Nie ma sygnałów o przedostaniu się wirusa świńskiej grypy do Polski, ale - jak mówi rzecznik sanepidu Wiesław Rozbicki - pojawienie się wirusa w naszym kraju jest nieuniknione. Wcześniej Krajowy Konsultant do spraw Epidemiologii Andrzej Zieliński - ocenił, że na razie zagrożenia nie ma. Jednak w poniedziałek zbierze się sztab kryzysowy do spraw pandemii grypy.
Rzecznik sanepidu wzywa jednak lekarzy pierwszego kontaktu, by informowali o stwierdzonych przypadkach grypy. Chorzy z objawami grypy lub przeziębienia powinni bezzwłocznie zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu.
Jutro zbiera się specjalny komitet do spraw pandemii grypy. W jego skład wchodzą przedstawiciele ministerstwa zdrowia, MSWiA, MSZ, rolnictwa, innych resortów oraz jednostek badawczo-rozwojowych i wojska. Musimy wykazać wielką czujność, bo każda mutacja wirusa jest groźniejsza niż sam wirus - mówi minister zdrowia Ewa Kopacz:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Straż graniczna na lotniskach ma odtąd obserwować pasażerów. Jak zapewnia rzecznik Okęcia Jakub Mielniczuk, wszelkie sugestie zostały wzięte pod uwagę. Straż graniczna, sanepid i sanitarna służba lotniskowa zostały postawione w stan gotowości: Tutaj możliwości obserwacji są bardzo duże. Funkcjonariusze straży granicznej mają również kontakt z każdym pasażerem, który na teren Polski wjeżdża. Jeżeli u jakiegokolwiek podróżnego objawy grypy zostaną zauważone, służby sanitarne zatrzymają go na badania.
Na niektórych lotniskach na świecie używa się już sprzętu termograficznego, który pozwala szybko zmierzyć temperaturę ciała podróżnych. Na Okęciu żadnych dodatkowych urządzeń jeszcze nie ma. Na razie trzeba tylko polegać na wnikliwym spojrzeniu służb. Decyzja o położeniu specjalnych mat, czy takich urządzeń nie należy do Okęcia – tłumaczy jego rzecznik:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Także lotnisko w podkrakowskich Balicach nie wprowadzi na razie żadnych nadzwyczajnych środków ostrożności. Decyzja o ewentualnym zaostrzeniu kontroli na lotnisku może zapaść jutro po południu, po spotkaniu specjalnego zespołu do spraw grypy. W skład zespołu wejdą; krajowy konsultant do spraw epidemiologii, krajowy konsultant do spraw grypy, przedstawiciele głównego inspektoratu sanitarnego, sanepid i przedstawiciele ministerstwa zdrowia.
Pomimo komunikatów polskiego MSZ-etu, by w miarę możliwości przekładać wyjazdy w rejon Ameryki Północnej, Polacy nie odwołują zaplanowanych podróży do Meksyku. Decydują o tym pieniądze i pasja. Mamy klientów, którzy w najbliższych dniach wylatują do Meksyku i nikt się nie rozmyślił usłyszała reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka w jednym z biur podróży:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Ponieważ w Polsce nie odnotowano żadnego przypadku zachorowania zwierzęcia na świńską grypę, możemy być pewni, że nie zarazimy się nią ani od świń, ani od innych zwierząt. Jedyna możliwość jaka istnieje, to złapanie wirusa od drugiego człowieka, który np. wrócił z podróży po Meksyku. Dlatego po pierwsze warto zaszczepić się na normalną grypę. Część tych składników, tzw. antygenów może uchronić przed świńską grypą. Warto też bardziej niż zwykle dbać o higienę. Maseczki powinni nosić ludzie, którzy maja objawy grypowe, bo to bardzo zmniejsza szerzenie się tych kropelek - mówi profesor Andrzej Zieliński. Nie zaszkodzi też częste mycie rąk. Reporter RMF FM Maciej Grzyb rozmawiał z Andrzejem Mityckim, który od lat mieszka w Meksyku. Posłuchajcie jak on opisuje tę sytuację:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Najprawdopodobniej we wtorek Światowa Organizacja Zdrowia zdecyduje, czy ogłosić alarm, w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa Świńskiej Grypy. Komisja Europejska na razie nie ulega panice, choć uważa, że sytuacja jest poważna.
Komisja Europejska jest zaniepokojona, chociaż jej rzecznik optymistycznie zapewnia, że na terenie Unii Europejskiej nie stwierdzono żadnego przypadku świńskiej grypy. Wszystkie przypadki, w Hiszpanii, Francji, czy Wielkiej Brytanii nie są jeszcze potwierdzone. Komisja zapewnia jednak, że śledzi z uwagą sytuację, która w każdej chwili może się zmienić.
Bruksela jest w stałym kontakcie z władzami Stanów Zjednoczonych, Światowej Organizacji Zdrowia oraz z państwami członkowskimi. Belgia natomiast ostrzega swoich obywateli, by nie jechali w rejony, gdzie odnotowano zachorowania. Władze zwołały nadzwyczajne posiedzenie i zdecydowały o uruchomieniu specjalnej infolinii dla wszystkich zaniepokojonych świńską grypą.
Amerykański prezydent Barack Obama - kilkanaście dni temu odwiedził Meksyk. Biały Dom zapewnia jednak, że zdrowiu prezydenta nic nie zagraża i nie ma powodów do paniki w związku z grypą.
Atmosferę zagrożenia wywołała publikacja jednej z meksykańskich gazet, która poinformowała, że wśród osób witających Baracka Obamę w Meksyku był archeolog, który kilka dni później zmarł na chorobę przypominającą grypę. Nie ma jednak potwierdzenia, że był to wirus H1N1. Mimo to, Biały Dom postanowił wydać uspokajający komunikat. Uspokajają także służby sanitarne, chociaż fachowcy przyznają, że najgroźniejsze w nowym wirusie jest to, że tak niewiele o nim wiadomo. Jesteśmy dopiero na początku tej epidemii i wielu rzeczy nadal nie wiemy. Nie znamy dokładnych dróg przenoszenia się choroby. Nie wiemy, gdzie był jej początek. Nie wiemy, na ile skutecznie się rozprzestrzenia.
Ze wstępnego śledztwa służb sanitarnych wynika jednak, że żadna z osób, które zachorowały w USA, nie miała kontaktu z żywymi świniami. Stąd przypuszczenie, że wirus jest już między ludźmi i przenosi się tradycyjną drogą kropelkową.
W USA w sobotę o przypadkach świńskiej grypy poinformowały władze stanowe Kalifornii (siódmy przypadek) i Kansas (dwie osoby chore) oraz nowojorski komisarz do spraw zdrowia, który powiedział, że w szkole w nowojorskiej dzielnicy Queens stwierdzono osiem zachorowań na grypę typu A.
Ofiarą świńskiej grypy padło już prawdopodobnie w Meksyku 81 osób, a ponad 1300 jest zarażonych. Rząd nakazał zamknięcie szkół do 6 maja w stolicy kraju, na jej przedmieściach oraz w stanie San Luis Potosi (północno-środkowy Meksyk). W 20 milionowej stolicy kraju w sobotę odwołano publiczne imprezy, zamknięto bary, a wiele osób na ulicach nosiło maski chirurgiczne by zmniejszyć ryzyko zarażenia.
WHO zaapelowała do władz wszystkich krajów, by monitorowały wszelkie ogniska nietypowych chorób o symptomach podobnych do grypy lub zapalenia płuc.
WHO zwołała w sobotę w trybie pilnym naradę ekspertów, mających rozważyć ogłoszenie międzynarodowego stanu zagrożenia w związku z grypą w Meksyku. Z procedury zwołania takiego panelu kryzysowego, stworzonej przed niespełna dwoma laty, WHO korzysta po raz pierwszy - powiedział rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia Gregory Hartl.
Ostatnia jak dotąd pandemia grypy wybuchła w 1968 roku; grypa "Hongkong" zabiła wtedy ok. miliona ludzi na całym świecie.