Nowe przypadki zarażenia się wirusem świńskiej grypy potwierdzono w Ameryce Północnej. W Stanach Zjednoczonych to aż 20 przypadków. W Kanadzie służby sanitarne informują o czterech. Nadal obserwacji i badaniom poddawani są turyści we Francji i Hiszpanii, którzy wrócili z wakacji w Meksyku. Tam wirus zabił co najmniej 81 osób.
Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że świńska grypa może przekształcać się w nowe bardziej groźne szczepy. Jak zaznacza doktor Paweł Stefanoff z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - ten rodzaj wirusa ma dziwny przebieg. Grypa zazwyczaj ma najcięższy przebieg u osób starszych, natomiast tutaj dotyczy główne ludzi młodych - powiedział doktor Stefanoff:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Na lotniskach wielu krajów świata już pojawiły się urządzenia termowizyjne, które pozwalają szybko mierzyć temperaturę ciał podróżnych przybywających z Ameryki Północnej i Środkowej. W Chile na przykład mierzy się temperaturę wszystkich przybywających z Meksyku, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Agencje podały, że w Nowej Zelandii poddano kwarantannie grupę uczniów wracających z trzytygodniowej wycieczki do Meksyku, bo część z nich miała objawy grypy.
Lekarze podkreślają, że w przeciwieństwie do Meksyku, w Stanach Zjednoczonych nie było ani jednego przypadku śmierci spowodowanego świńską grypą. To, co może niepokoić, to sygnały o kolejnych przypadkach w stanach, które geograficznie oddalone są od południowej granicy z Meksykiem. Na razie nie wprowadzono jednak żadnych ograniczeń związanych z podróżowaniem, a tam gdzie grypa się pojawiła nie ma obowiązkowej kwarantanny. Specjaliści uspokajają, że bez obaw można wyjeżdżać na zaplanowane wcześniej wakacje, pod warunkiem zachowania ostrożności i podstawowych reguł higieny. Nie ma bowiem lepszej broni w walce z epidemią jak częste mycie rąk i unikanie kontaktu z chorymi.
Amerykańskie media apelują jednocześnie, by każda osoba, która zauważy u siebie objawy grypy, zgłaszała się do lekarza. To pozwoli uniknąć tych najgorszych – śmiertelnych wypadków.
Światowa Organizacja Zdrowia przestrzegła, aby wszystkie kraje dokładnie przyjrzały się każdemu przypadkowi zachorowania na grypę. Uznała jednak, że jest jeszcze za wcześnie żeby podnieść poziom ryzyka rozprzestrzenienia się choroby na cały świat. Niebezpieczny wirus jest mutacją wirusów grypy ludzkiej, ptasiej i świńskiej.
WHO zwołała w sobotę w trybie pilnym naradę ekspertów, mających rozważyć ogłoszenie międzynarodowego stanu zagrożenia w związku z grypą w Meksyku. Z procedury zwołania takiego panelu kryzysowego, stworzonej przed niespełna dwoma laty, WHO korzysta po raz pierwszy - powiedział rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia Gregory Hartl.
Ostatnia jak dotąd pandemia grypy wybuchła w 1968 roku; grypa "Hongkong" zabiła wtedy ok. miliona ludzi na całym świecie.