Kierowcy wyjeżdżający z Polski do Niemiec muszą uzbroić się w cierpliwość. Przed przejściami granicznymi tworzą się duże korki, a podróżujący czekają na wjazd do Niemiec nawet kilka godzin. Dodatkowo na A4 doszło do tragicznego wypadku. Zginął kierowca auta osobowego, który nie wyhamował i uderzył w tył ciężarówki stojącej w korku.

REKLAMA

O poranku przed przejściem granicznym w Zgorzelcu na A4 kierowcy musieli stać w niemal 10-kilometrowym korku, później wzrósł on do 25 kilometrów. Przed południem zmalał do 12 kilometrów.

W Olszynie i Świecku korek wynosił rano co najmniej pięć kilometrów, później przed Świeckiem wzrósł do ok. 20 kilometrów.

Ciasno było także na przejściu granicznym w Kołbaskowie. Tam o poranku korek miał co najmniej 2,5 kilometra.

Kierowcy czekają na wjazd do Niemiec nawet kilka godzin.

Według służb, powodem tych utrudnień jest duże natężenie ruchu oraz kontrole pojazdów po stronie niemieckiej. Wczoraj w Niemczech było święto i dzień wolny od pracy. Dzisiaj więcej osób jedzie w tamtą stronę - tłumaczył reporterowi RMF FM dyżurny policji w Zgorzelcu.

Śmiertelny wypadek w korku do granicy

W korku do granicy doszło dziś do śmiertelnego wypadku. Zginął kierowca auta osobowego, który nie wyhamował i uderzył w tył ciężarówki stojącej w korku na autostradzie A4 na wysokości węzła Bolesławiec.

Trasa jest całkowicie zablokowana. Na miejscu wypadku pracują służby i prokurator.

Na węźle Bolesławiec należy zjechać dw 297 do tego miasta i dk 94 dotrzeć ponownie do węzła autostradowego. dk 94 jest już także zakorkowana, więc kierowcy muszą się uzbroić w cierpliwość.