Bracia bliźniacy Lucjan i George spotkali się po raz pierwszy od 68 lat. Rozdzieliła ich wojna, życie spędzili w innych krajach, mówią innymi językami, ale kiedy zobaczyli się w hali przylotów warszawskiego lotniska Chopina łzy polały się ciurkiem.
Przyszli na świat w 1946 roku w Niemczech. Ich matką była Polka wywieziona w czasie wojny na roboty przymusowe. Po urodzeniu chłopców ciężko zachorowała i była przenoszona od szpitala do szpitala.
W 1947 roku dzieci zostały repatriowane do Polski, umieszczono ich w domu dziecka. Niedługo potem chłopców rozdzielono - trafili do różnych rodzin adopcyjnych.
Jeden z braci w wielu 18 lat odnalazł listy. Z nich dowiedział się, że wiele lat temu biologiczna matka szukała go, i że miał brata bliźniaka.
O pomoc w jego odnalezieniu zwrócił się do Czerwonego Krzyża. Udało się w tamtych latach ustalić, że matka zmarła w Niemczech w 1952 roku. Po drugim chłopcu jednak ślad zaginął.
W latach 70. mężczyzna wyjechał z Polski do Stanów Zjednoczonych. Tam założył rodzinę.
Minęły kolejne lata. W 2014 roku do biura PCK zgłosiła się młoda kobieta. Kilka miesięcy wcześniej postanowiła wyjaśnić historię swojego ojca oraz jego biologicznych rodziców.
Szukając informacji natrafiła w domu dziecka na dokumenty, z których wynikało, iż jej ojciec miał brata bliźniaka. Wiadomość była szokująca.
Szybko połączono te dwie sprawy i z pomocą Amerykańskiego Czerwonego Krzyża udało się go odnaleźć.
Rozdzieleni we wczesnym dzieciństwie bliźniacy stanęli po 68 latach twarzą w twarz na warszawskim lotnisku.
źródło PCK, Lotnisko im. Chopina (j.)