Polscy prokuratorzy umorzą śledztwo w sprawie porwania polskich celników i funkcjonariuszy straży granicznej. Ale kapitan statku „Adler Dania” i tak stanie przed sądem, tyle że niemieckim.

REKLAMA

Ponad miesiąc temu kapitan statku „Adler Dania” uciekł ze świnoujskiego portu, uprowadzając na pokładzie polskich funkcjonariuszy, którzy chcieli przeprowadzić kontrolę.

Kapitanowi statku zarzuty postawiła już strona niemiecka i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu do sądu trafi akt oskarżenia – dlatego polska prokuratura umorzy śledztwo. Zarzuty postawiono też armatorowi.

Polska, jako członek Unii Europejskiej, musi respektować orzeczenia sądów innych państw Unii. Polscy prokuratorzy nie będą mogli postawić kapitana statku przed polskim sądem, nawet gdyby niemiecki sąd go uniewinnił.