Jako walkę PiS-u o utrzymanie wpływów na wsi politolog prof. Wawrzyniec Konarski odbiera zmianę na stanowisku funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Henryk Kowalczyk złożył dziś rezygnację z funkcji szefa tego resortu. Powodem miały być działania Komisji Europejskiej w sprawie przedłużenia bezcłowego i bezkontyngentowego importu zbóż z Ukrainy.
Henryk Kowalczyk złożył się rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju. Jak wyjaśnił podczas swojego oświadczenia, KE opublikowała projekt przedłużenia bezcłowego i bezkontyngentowego importu zbóż z Ukrainy na kolejny rok, który ma obowiązywać od czerwca tego roku do 5 czerwca 2024 r. A to oznacza, że "ten postulat, podstawowy postulat rolników przez KE nie zostanie spełniony". Jego zdaniem wszystkie ustalenia "okrągłego stołu" rolniczego z końca marca br. są realizowane.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Nieco innych przyczyn odejścia ze stanowiska dopatruje się prof. Wawrzyniec Konarski, politolog z Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie na antenie Radia RMF24. Jego zdaniem Prawo i Sprawiedliwość swój dobry wynik wyborczy osiągnęło głównie na wsi i nie może odpuścić elektoratu z tych obszarów.
Prawo i Sprawiedliwość w jakimś stopniu weszło na obszar zagwarantowany wcześniej głównie dla PSL-u, nazywany niekiedy również matecznikiem tej w końcu najstarszej polskiej partii politycznej, sięgającej jeszcze XIX wieku. W związku z tym rzeczywiście utrzymanie tego obszaru pod kuratelą PiS-u jest dla tej partii fundamentalne. Pamiętajmy o tym, że korzystne wyniki dla tej partii były przecież wynikami głównie, które się decydowały na obszarze Polski małomiasteczkowej i Polski rolniczej. Fakt ten jest absolutnie fundamentalny dla przesłanek, dla wiary, dla przekonania, że wybory będą ponownie wygrane. I dlatego też warto, jak rozumiem, poświęcić kogoś w imię tego, by te wpływy zostały utrzymane i by niekorzystny wizerunek PiS-u jako partii nie dbającej o interesy swoich rolników, do czego przecież przyczynił się pan premier Kowalczyk, żeby ta tendencja się odwróciła - mówi prof. Wawrzyniec Konarski.
Zdaniem eksperta sama dymisja może nie wystarczyć, by przekonać protestujących rolników. To pokażą sondaże.
Musimy poczekać jeszcze pewien czas na to, czy efekty tej decyzji będą korzystne dla PiS-u i będą oznaczały dobrą tendencję dla tej partii - ocenia Konarski.
W dużej mierze wpływ na moment podjęcia decyzji o dymisji ministra Kowalczyka ma rozwój protestów rolniczych, do których przystąpiły kolejne grupy.
Wcześniej protesty rolnicze były głównie kojarzone z działalnością, którą z pewnością obecnie rządzący traktowali jako awanturniczą. Myślę oczywiście o AGROunii. Te protesty przeszły na większą skalę i się zintensyfikowały. Nie są one przecież kojarzone już tylko z AGROunią. Mamy do czynienia z sytuacją, w której pojawia się nowa jakość i ta nowa jakość rzeczywiście wymaga bardzo mocnego zainteresowania - komentuje profesor.
Wg ustaleń RMF FM jutro prezydent odwoła Henryka Kowalczyka z funkcji ministra rolnictwa. Tego samego dnia Andrzej Duda powoła na to stanowisko następcę. Niemal przesądzone jest już, że nowym ministrem zostanie Robert Telus.