Henryk Kowalczyk na konferencji prasowej złożył rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Czarne chmury zbierały się nad nim od dłuższego czasu, a decyzję o pozbawieniu go ze stanowiska miało podjąć kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości.
Złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi, widząc, że podstawowy postulat rolników przez Komisję Europejską nie zostanie spełniony - powiedział Henryk Kowalczyk na dzisiejszej konferencji prasowej.
Jak wyjaśnił podczas swojego oświadczenia, Komisja Europejska opublikowała projekt przedłużenia bezcłowego i bezkontyngentowego importu zbóż z Ukrainy na kolejny rok, który ma obowiązywać od czerwca tego roku do 5 czerwca 2024 roku.
Podkreślił, że "widać bardzo wyraźnie, iż ten postulat, podstawowy postulat rolników przez Komisję Europejską nie zostanie spełniony".
O tym, że Henryk Kowalczyk miał zamiar ogłosić rezygnację ze stanowiska na dzisiejszej konferencji prasowej, poinformował jako pierwszy dziennikarz RMF FM Roch Kowalski.
O 10 na konferencji prasowej Henryk Kowalczyk poda si do dymisji z funkcji ministra rolnictwa. Kowalczyk stara si wyprzedzi nieuniknione: w PiS decyzja o pozbawieniu go funkcji ju zapada. @RMF24pl
rochkowalskiApril 5, 2023
O tym, że Henryk Kowalczyk straci stanowisko szefa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jako pierwsza informowała we wtorek Interia.
Były szef resortu nie poradził sobie z kryzysem związanym z ukraińskim zbożem. Miało ono jechać przez Polskę tranzytem do innych państw, ale pozostaje u nas i tutaj jest sprzedawane.
Rolnicy żądali reakcji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a najlepiej dymisji samego Kowalczyka. Ten swoimi ostatnimi wypowiedziami bardziej rozgniewał, niż uspokoił protestujących. Ci - jak się właśnie okazuje - doprowadzili do jego odwołania.
Jak podkreśla dziennikarz RMF FM Roch Kowalski, odejście ministra nie rozwiązuje problemu rolników. Kowalczyk przyznał na konferencji prasowej, że nie znalazł rozwiązania kryzysu zbożowego.
Gdyby Kowalczyk sam nie złożył dziś dymisji, zostałby odwołany i to za pewne chwilę po zakończeniu wizyty w Polsce prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Tym samym bezpodstawny staje się wniosek Polskiego Stronnictwa Ludowego, które chciało sejmowej debaty nad odwołaniem Kowalczyka.
Chyba rządzący zrozumieli, że ten nasz wniosek i determinacja rolników nie minie, że problemu nie da się przeczekać przez święta - mówił prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.
W kontekście następcy Henryka Kowalczyka najczęściej pada nazwisko Roberta Telusa - posła Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczącego sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Telus - jak zauważa Interia - jest gospodarzem łącznie kilkudziesięciu hektarów ekologicznego gospodarstwa rolnego w Opocznie pod Łodzią. Jak podawał "Tygodnik Poradnik Rolniczy", poseł PiS uprawia kukurydzę, pszenicę, żyto i owies. Łącznie na ten cel przeznaczył 18 ha.
Sam Henryk Kowalczyk żegna się z ministerstwem, ale niekoniecznie z rządem. Nadal może pełnić funkcję wicepremiera, ale ta decyzja należy do premiera i partii.
Henryk Kowalczyk był ministrem rolnictwa i wicepremierem od 26 października 2021 roku. Wcześniej pełnił już kilka funkcji ministerialnych - zarówno w rządzie Beaty Szydło, jak i rządach Mateusza Morawieckiego.
W latach 2018-2019 był ministrem środowiska, a w latach 2015-2018 - szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów.