"Dlaczego ani ja, ani BBN nie zostaliśmy o tym poinformowani? Czy to była próba zamiecenia tego pod dywan?" - Andrzej Duda w ostrych słowach skomentował sytuację z zatrzymaniem i postawieniem zarzutów polskim żołnierzom na granicy z Białorusią. Prezydent poinformował, że zwołuje na poniedziałek posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Prezydent wyraził oburzenie tym, że wcześniej nie było żadnej informacji na temat tego zdarzenia. Dlaczego ja jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych ani BBN nie byliśmy o tym poinformowani? Czy była jakaś próba ukrycia tej sytuacji, czy to była próba zamiecenia tej sytuacji pod dywan, przy jednoczesnym takim potraktowaniu polskich żołnierzy? To rzeczywiście ogromnie bulwersujące - powiedział prezydent.
Nie wiem co było powodem ukrycia tego. Nie wiem czy kampania wyborcza, która w tej chwili się toczy, czy jakiekolwiek inne powody miały miejsce, że rządzący ukrywali ten fakt, że nie informowali o tym ani Zwierzchnika Sił Zbrojnych ani opinii publicznej - podkreślił Duda.
Prezydent zaznaczył, że jeżeli zastosowanie środków przymusu wobec żołnierzy było w tym przypadku nieuzasadnione, to "muszą zostać wyciągnięte absolutnie zdecydowane konsekwencje". Ocenił, że wówczas "honor tych żołnierzy z całą pewnością został naruszony", a takie działania Żandarmerii nigdy nie powinny mieć miejsca.
Wobec tego, co dzieje się w związku z tym w ostatnim czasie i w ostatnich miesiącach, zdecydowałem o zwołaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego - powiedział dziś prezydent.
Nie chcę robić tego teraz, w okresie kampanii, bo jest mnóstwo emocji i sytuacja jest rzeczywiście bardzo gorąca, ale w poniedziałek będziemy już po wyborach i chciałbym, żeby po południu, najprawdopodobniej na godzinę 16.00, zwołano RBN - poinformował Andrzej Duda, który we francuskiej Normandii bierze udział w obchodach 80. rocznicy D-day - lądowania wojsk aliantów zachodnich w celu utworzenia drugiego frontu w Europie w czasie II wojny światowej.
Zaznaczył, że zwołuje RBN tylko wtedy, kiedy są ku temu powody, aby pochylić się z przedstawicielami wszystkich ugrupowań nad najważniejszymi sprawami. Ta sprawa na tyle nabrzmiała, jest na tyle poważna, w tak istotnym stopniu dotyczy naszego bezpieczeństwa i skupia uwagę opinii publicznej, że uważam, że jest to właściwy moment, byśmy się wszyscy spotkali - uzasadnił.
Jeśli żołnierze zostali tak potraktowani w sposób nieuzasadniony, to należą im się przeprosiny. I o tym w gronie najpoważniejszych polityków musimy porozmawiać - powiedział Duda.
Onet napisał w środę wieczorem o żołnierzach, którym po strzałach ostrzegawczych w stronę ludzi forsujących granicę polsko-białoruską postawiono zarzuty.
Według portalu, gdy migranci przekroczyli granicę, a strzały w powietrze ich nie powstrzymały, żołnierze 1. Warszawskiej Brygady Pancernej zaczęli w obronie koniecznej strzelać w ziemię, niektóre z wystrzelonych łącznie 43 pocisków trafiły rykoszetem w płot.
Jak relacjonuje portal, kiedy sytuacja została opanowana, do akcji wkroczyła Straż Graniczna. Jej funkcjonariusze zawiadomili Żandarmerię Wojskową, która zatrzymała żołnierzy za użycie broni wobec migrantów.