Po zawieszeniu szefa ochrony Krzysztofa Olszowca, prezydent chce zrezygnować z opieki BOR-u podczas podróży do Azji. A co by się stało, gdyby Lech Kaczyński zrezygnował z ochrony już dziś, we Wrocławiu? Wynajęcie prywatnej ochrony to koszt od 60 do 120 zł za godzinę pracy jednego agenta. Wszystko zależy od wyposażenia ochroniarzy.

REKLAMA

Zastępstwo dla BOR-owców reporter RMF FM Paweł Świąder znalazł po kilku minutach. Przedstawił się jako pracownik Kancelarii Prezydenta, który szuka agentów dla zabezpieczenia wizyt głowy państwa w kilku miastach. Posłuchaj jego relacji:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

A czy skoro prezydent rezygnuje z ochrony BOR-u, rząd będzie musiał wyczarterować na niedzielę osobny samolot dla funkcjonariuszy Biura? Kiedyś były dwa samoloty, dwóch chętnych na lot do Brukseli i tylko jeden zdrowy pilot, proporcje się odwróciły. Jest już trzech pilotów, którzy mogą latać rządowym Tu-154. Nasz warszawski reporter Marek Smółka dowiedział się, że szkolenie zakończył trzeci dowódca załogi.

Teraz najważniejsze osoby w państwie powinny mieć już do dyspozycji trzy kompletne załogi. Ale mają… dwie i pół. Bo z trzeciej załogi przeszkolony jest dowódca - czyli pierwszy pilot. Wciąż trwa szkolenie technika pokładowego, ale drugi pilot jeszcze nawet nie zaczął szkolenia. Jednak najważniejszy jest dowódca, bo w razie potrzeby może też być drugim pilotem.

Koniec problemu lotników to jednak nie koniec kłopotów z samolotami. Nawet do połowy grudnia może potrwać postój jednego z rządowych tupolewów w Moskwie na przeglądzie technicznym.