83 wnioski na 48 milionów złotych. Takich pieniędzy domagają się tylko na Mazowszu podwykonawcy oszukani przy budowie autostrad. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad informuje, że to wstępna kwota z wniosków złożonych osobiście. Natomiast jeszcze przez tydzień GDDKiA będzie czekać na dokumenty przesłane pocztą.

REKLAMA

Pierwsze wypłaty pieniędzy dla podwykonawców mają ruszyć na Mazowszu już za tydzień. Chyba że okaże się, że kwota roszczeń przekracza wartość gwarancji zabezpieczonej w banku dla konkretnej budowy. W takim przypadku GDDKiA proporcjonalnie podzieli dostępne pieniądze, a ich wypłata opóźni się o dwa tygodnie.

W najbliższy wtorek mija termin na składanie wniosków dla podwykonawców w Kujawsko-Pomorskiem, na Śląsku i Lubelszczyźnie. Dzień później minie ostatni termin na złożenie dokumentów w Gdańsku, Krakowie i Rzeszowie, a pod koniec przyszłego tygodnia - w Olsztynie. Dokumenty można też wysłać pocztą.

Wszystko dzięki specustawie drogowej

Walkę o należne pieniądze umożliwiła podwykonawcom specustawa drogowa, którą pod koniec czerwca uchwalił Sejm, a ostatniego dnia lipca podpisał prezydent. Zakłada ona, że małe i średnie firmy, a także mikroprzedsiębiorstwa, które pracowały przy budowie autostrad, a nie otrzymały zapłaty za pracę, mogą zwrócić się o nią do Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. On z kolei może wypłacić im pieniądze z Krajowego Funduszu Drogowego. Później będzie odzyskiwał je od wykonawców.

Przy budowie polskich autostrad mogło zostać oszukanych nawet kilkaset firm budowlanych. Chodzi przede wszystkim o podwykonawców z budowy A2 między Łodzią a Warszawą, ale też o firmy pracujące przy budowie tras A1 i A4.