Kolejne rozmowy firm pracujących przy budowie autostrady A4 z krakowskim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie dały rezultatów. Mimo uchwalonej i podpisanej ustawy, przedsiębiorcy wciąż nie otrzymali swojego wynagrodzenia w wysokości łącznie 9 mln złotych. Jutro delegacja wykonawców pojedzie do Warszawy, gdzie w Sejmie będzie domagać się przyspieszenia wypłaty pieniędzy.
Wszystko wskazuje na to, że nie ustalono nowych rozwiązań ws. zaległych wypłat. Żadna z firm nie otrzymała jeszcze wynagrodzeń, co spowodowało, że niektóre z nich stanęły na krawędzi bankructwa. Podjąłem decyzję o likwidacji firmy, kolega również. Za miesiąc nasze maszyny budowlane wylądują na Euro Auctions w Niemczech - mówi naszemu reporterowi jeden z przedsiębiorców.
Urzędnicy domagają się od nich kolejnych dokumentów, a te, które im dostarczono, weryfikują bardzo wolno. Teraz jesteśmy karmieni sztucznymi informacjami. Wymyślili sobie, że muszą nie mają jeszcze listy, na której mogliby ustalić procedurę zbierania wierzytelności. To jest kompletna bzdura. Wiadome są kwoty zabezpieczeń, które zostały zatrzymane podwykonawcom głównym na poczet tych kar. One są wyższe niż nasze roszczenia. Dla mnie temat jest zamknięty. Moje odczucie jest takie, że tych pieniędzy nie ma i jest to gra na zwłokę - dodaje.
Wykonawcy zapowiedzieli, że jutro 3-osobowa delegacja wykonawców pojedzie do Warszawy, gdzie w Sejmie będzie domagać się przyspieszenia wypłaty wynagrodzeń.