Dwóch Palestyńczyków zginęło w strzelaninie z izraelskim wojskiem w jednej ze wsi pod Nablusem na Zachodnim Brzegu. Wojsko aresztowało ponadto cztery osoby. Akcja izraelskiej armii miała prawdopodobnie związek z zamachem, jakiego dokonano kilka godzin wcześniej również w okolicach Nablusu.
Izraelskie małżeństwo zostało zastrzelone w zasadzce na samochód na Zachodnim Brzegu Jordanu. Dwie inne osoby jadące tym samym pojazdem zostały ranne.
To jednak nie koniec krwawych doniesień z Bliskiego Wschodu. W niedzielę doszło do trzech innych palestyńskich ataków. Najpierw miał miejsce zamach bombowy na autobus w Galilei - zginęło 9 osób, 50 zostało rannych.
Kilka godzin później strzelanina w Jerozolimie. Palestyńczyk zabił trzy osoby, ranił 14. I w końcu palestyńskie ataki na Zachodnim Brzegu, w których 10 osób zostało rannych.
W odpowiedzi na kolejną falę palestyńskiego terroru Izrael ponownie zaostrzył dziś rano godzinę policyjną w kilku miastach na Zachodnim Brzegu. Posłuchaj relacji korespondenta RMF w Izraelu, Elego Barbura:
Od początku nowej intifady, czyli palestyńskiego antyizraelskiego powstania, które rozpoczęło się we wrześniu 2000 roku, zginęło co najmniej 1500 Palestyńczyków i blisko 600 Izraelczyków.
foto Archiwum RMF
09:40