Minister nauki i szkolnictwa wyższego sprzeciwiła się postulatom rektorów wyższych uczelni, którzy zaproponowali dziś częściową odpłatność za studia stacjonarne na uczelniach publicznych. Barbara Kudrycka twierdzi, że na pewno nie dojdzie to tego za rządów koalicji PO-PSL.
Wydaje się, że konflikt pomiędzy minister Kudrycką a środowiskiem akademickim jest nieunikniony. Od godziny 12 na Uniwersytecie Warszawskim rektorzy prezentowali swoją strategię wprowadzenia czesnego za studia. To koncepcja konkurencyjna dla projektu Barbary Kudryckiej.
Zdaniem profesorów, do wprowadzenia czesnego dojść musi. W całej Europie wprowadza się system odpłatności za studia i myślę, że do tego prędzej czy później też do tego dojdzie – mówił prof. Bohdan Wyżnikiewicz.
Akademicy ostrzegają, że bez zastrzyku finansowego, polskie uczelnie pozostaną w tyle za uczelniami europejskimi. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Kamili Biedrzyckiej:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Szefowie wyższych uczelni proponują wprowadzenie powszechnego czesnego od 2015 r. Każdy student mógłby wtedy zaciągnąć kredyt w banku na naukę, a pożyczkę miałoby poręczyć państwo. Student, który nie chciałby płacić w czasie studiów, mógłby się od tej opłaty uwolnić, a kredyt spłacałby już jako pracujący absolwent.
Czesne byłoby na poziomie około jednej czwartej średnich kosztów kształcenia na uczelniach publicznych i miałoby być takiej samej wysokości na każdym kierunku. Trzy czwarte kosztów studiów nadal finansowałoby państwo.