Powstaje strategiczny sojusz Polskiego Stronnictwa Ludowego i Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk i Waldemar Pawlak nie myślą wyłącznie o doraźnej koalicji rządowej. Mają bardziej ambitne plany polityczne. Liberałowie Tuska i ludowcy Pawlaka chcą ze sobą współdziałać na szerszej płaszczyźnie.
W marzeniach liderów ta nowa Platforma Ludowa wyglądałaby jak niemiecka koalicja CDU-CSU. Chrześcijańsko-społeczna koalicja CDU i CSU działa w Niemczech od wielu lat. CDU działa w całych Niemczech, natomiast CSU ogranicza się jedynie do Bawarii. Obie partie tworzą jedną siłę polityczną i wystawiają wspólnego kandydata na kanclerza.
Na wzór niemiecki PO i PSL zawarłyby wieczysty sojusz i pakt o nieagresji. Nie podbierałyby sobie posłów i nie starałyby się zawłaszczać elektoratu. Tam, gdzie PSL ma albo może mieć silną pozycję, czyli w regionach wiejskich, wojewodami byliby przedstawiciele tego ugrupowania. Ludowcy wyznaczaliby też swoich przedstawicieli w tych resortach, którymi rządziliby ludzie Platformy Obywatelskiej.
Jak się dowiedzieliśmy, taką wizję zaprezentował wczoraj Pawlakowi Donald Tusk i spotkał się z entuzjastyczną wprost reakcją. Wiadomo, że kandydatowi na premiera bardzo zależy na tym, by rząd koalicji PO-PSL powstał jak najszybciej. Oferta strategicznego partnerstwa na pewno ma to ułatwić, podobnie zresztą jak duchowy patronat Władysława Bartoszewskiego i Lecha Wałęsy, którzy deklarują, że zrobią wszystko aby, obie partie rządziły długo i w zgodzie.