Już nie 90 km/h, a 80 km/h - to maksymalna prędkość z jaką można jechać niektórymi nawet trzypasmowymi trasami, ale na terenie zabudowanym. Niewielu kierowców zauważa jednak takie zmiany.

REKLAMA

A warto na nie zwrócić uwagę w całej Polsce; wszędzie tam, gdzie przyzwyczailiśmy się do znaków z ograniczeniem prędkości do 90 km/h. Stopniowo znikają, a za dwa lata nie będzie ich w żadnym terenie zabudowanym.

Wynika to z tej samej ustawy, która od zeszłego roku nakazuje jazdę po terenie zabudowanym z prędkością 50 km/h, o ile oczywiście inaczej nie mówi znak. Zdaniem policjantów zmiana oznakowania prędkości nawet o 10 km/h to nie kosmetyka, ale często istotne kilometry ratujące życie.