Drastyczne oszczędności czekają Powiatowy Urząd Pracy w Kielcach. Z roku na rok pieniędzy na aktywne zwalczanie bezrobocia jest coraz mniej. Jeśli w ciągu najbliższych miesięcy nic się nie zmieni, może dojść do sytuacji, w której urzędnicy, na co dzień walczący z bezrobociem sami stracą pracę. W związku z tym kierownik urzędu opracował plan postępowania w sytuacji kryzysowej.

REKLAMA

Oszczędzanie na papierze, prądzie i telefonach już się skończyło, a to z tej prostej przyczyny, że więcej się nie da. Kierownik placówki opracował już plan, który zakłada w jakiej kolejności będzie odcinał telefony, gaz, czy prąd. Ostatecznie trzeba będzie zwalniać pracowników urzędu. Sytuacja pogorszyła się drastycznie. Cztery lata temu urząd miał na jednego bezrobotnego 400 złotych, obecnie ma tylko 180 złotych. Tylko w powiecie kieleckim 40 tysięcy ludzi nie ma pracy i tylko co piąty z nich dostaje zasiłek. Na razie szans na poprawę nie widać. Zamiast tego szykują się kolejne grupowe zwolnienia w regionie.

foto Archiwum RMF

20:30