„Otwarte drzwi” - ten termin przyciąga nas do salonu samochodowego, by zobaczyć nowy model auta, czy na uczelnię, którą sobie wymarzyliśmy. Wrocławscy urzędnicy są oryginalni: ponad 100-osobowej grupie osób urządzili wczoraj „drzwi zamknięte”.

REKLAMA

Taka właśnie „niespodzianka” spotkała osoby, które od rana pojawiły się przed Wydziałem Komunikacji Urzędu Miejskiego, by zarejestrować samochody, czy załatwić nowe tablice rejestracyjne. Tablica informacyjna głosiła, że urząd jest w soboty czynny od 8.00. Tymczasem jeszcze o 9.20 drzwi były zamknięte, a przemarznięci i zdenerwowani petenci złorzeczyli urzędnikom. Na miejscu był reporter RMF, Maciej Sas. Posłuchaj.

Foto: Maciej Sas, RMF Wrocław

12:40