Policja zidentyfikowała pierwsze osoby podejrzane o podpalenie kilkunastu hektarów łąk w Krakowie. Wczoraj, pożar w rejonie ulic Tynieckiej i osiedla Ruczaj do późnej nocy gasiło kilkudziesięciu strażaków. Ogień zagrażał budynkom Kampusu Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Zatrzymani to czterej chłopcy w wieku od 14 do 16 lat - ustalił reporter RMF FM. Ich sprawa trafiła już do sądu rodzinnego. Nastolatkom grozi teraz poprawczak.
Ogień zauważyli mieszkańcy pobliskich bloków i od razu powiadomili straż i policję.
Na szczęście w rejonie, gdzie wybuchł pożar, przejeżdżał patrol policji drogowej. To właśnie ci funkcjonariusze zatrzymali podpalaczy. Dzisiaj chłopcy zostaną przesłuchani. Już teraz jednak wiadomo, że będą odpowiadać przed sądem dla nieletnich. Mogą usłyszeć zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa pożaru budynków oraz zagrożenia życia dla mieszkańców.
Policja i strażacy nie wykluczają, że złożą wniosek o to, aby to rodzice pokryli koszty akacji gaśniczej. To ponad 100 tys. złotych.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Pożary traw są w tym roku wyjątkowo niebezpieczne. Ponieważ od dawna nie padał deszcz, a na dodatek w wielu miejscach wieje silny wiatr, ogień rozprzestrzenia się wyjątkowo łatwo. Od początku miesiąca doszło do ponad 46 tysięcy pożarów, w których zginęło siedem osób.
Często przyczyną pożarów jest wypalanie traw, łąk czy pastwisk, które jest w Polsce zabronione. Grozi za to kara grzywny, a w przypadku stworzenia zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób oraz spowodowania dużych strat materialnych - także kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.
Często ogień z traw przenosi się na pobliskie lasy i zabudowania. Pożary utrudniają oraz powodują zagrożenie na drogach, prowadząc do kolizji i wypadków.