Prezydent USA George W. Bush powiedział dziś, że przesłanie dla Turcji, by jej wojsko nie wchodziło do północnego Iraku, jest bardzo jasne. Kilka dni temu turecki minister spraw zagranicznych Abdullah Gul zapowiedział, że Turcja wyśle swoje wojska do północnego Iraku.
Bardzo jasno poinformowaliśmy Turków, że oczekujemy od nich, że nie wejdą do północnego Iraku. Jesteśmy w stałym kontakcie z wojskowymi tureckimi i z tureckimi przywódcami politycznymi. Są zorientowani, jaka jest nasza polityka - powiedział Bush dziennikarzom po powrocie do Białego Domu z weekendu, spędzonego w prezydenckiej rezydencji Camp David.
Amerykański prezydent dodał również, że tureckie władze wiedzą o współpracy między USA a Kurdami. Jak zapewnił George Bush wszystko po to, aby mieć pewność, że nie będzie w Kurdystanie irackim żadnych incydentów.
Amerykańskie siły specjalne w nocy z soboty na niedzielę przybyły licznie do Kurdystanu irackiego czterema samolotami, w celu otwarcia frontu północnego w Iraku - poinformował pewien przywódca kurdyjski.
Wcześniej tureckie źródła wojskowe podawały, że około 1000-1500 żołnierzy weszło do północnego Iraku. W piątek turecki minister spraw zagranicznych Abdullah Gul zapowiedział, że Turcja wyśle tam swoje wojska, aby zapobiec "działalności terrorystycznej" oraz napływowi uchodźców.
Informacja o możliwym wkroczeniu wojsk tureckich wywołała zaniepokojenie wśród irackich Kurdów oraz wśród pozostałych członków NATO, w tym Stanów Zjednoczonych, które oświadczyły, że się na to nie zgadzają.
Foto: Archiwum RMF
21:35