Samoloty sił sojuszniczych zbombardowały koszary wojskowe Bani Makem w północnym Iraku. Pobliska miejscowość Szamszamal znajduje się na terenach kontrolowanych przez Kurdów, którzy obawiają się teraz chemicznego odwetu ze strony Saddama Husajna.
Na pozycje irackie spadło co najmniej sześć bomb. Siła wybuchów była tak wielka, że w odległym o 5 kilometrów mieście Szamszamal zatrzęsła się ziemia i wylatywały szyby z okien. Brak informacji na temat ofiar i zniszczeń.
Mieszkańcy Szamszamal uciekają samochodami osobowymi, autobusami i taksówkami, ale - jak pisze Reuters, powołując się na miejscowego nauczyciela, nie ze strachu przed bombami. Ludzie ewakuują się, ale nie z powodu bombardowań. Boją się, że Saddam odpowie bronią chemiczną - powiedział nauczyciel Ahmad Kafur.
Koszary Bani Makem znajdują się w pobliżu linii oddzielającej obszar kontrolowany przez Kurdów (obejmujący także Szamszamal) od terytorium pod kontrolą reżimu bagdadzkiego.
13:00