Wiele próbek i na razie żadnego niepokojącego wyniku – badania w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach nie wykazały na razie obecności ptasiej grypy w Polsce. Jednak w Zachodniopomorskiem obowiązuje stan podwyższonej gotowości.

REKLAMA

Laboratorium w Puławach pracuje nieprzerwanie – codziennie do badania przekazywanych jest nawet kilkadziesiąt próbek martwych ptaków, najczęściej gatunków wodnych. Tylko w piątek było ich aż 80. Wstępne wyniki znane są zwykle po 12 godzinach od badania. Na przeprowadzenie testów, które ponad wszelką wątpliwość potwierdzą obecność wirusa, potrzeba czterech dni.

W Zachodniopomorskiem wciąż obowiązuje stan podwyższonej gotowości. Wojewódzki Sztab Kryzysowy zapewnia, że wszystkie służby są gotowe. Okazuje się jednak, że nie ma konkretnych informacji o przygotowaniach w poszczególnych gminach. Strategię ewentualnej walki z wirusem samorządy obmyślają same.

Spośród konkretnych informacji powtarzana jest ta o zaszczepieniu 12 tysięcy pracowników służb. Nie wiadomo jednak, czy wszyscy dostaną odzież ochronną. W większości powiatów i gmin wystarczy jej zaledwie na kilka dni. Szczegółowe informacje na temat stanu przygotowań w terenie mają być gromadzone dopiero, gdy pojawi się realne zagrożenie – tłumaczy dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Piotr Gabinowski. Pojawiają się jednak głosy, że takie zagrożenie już jest.