Nowy poseł PiS Zbigniew Girzyński domaga się dymisji rzecznika toruńskiej policji, bo zaczęła karierę mundurową od pracy w Służbie Bezpieczeństwa. Pracowała tam od… 1 czerwca 1989 roku.
Poseł Girzyński tak tłumaczy swoje wątpliwości: To jest troszeczkę tak, jak gdyby pracowników Gestapo zatrudniać w Niemczech po II wojnie światowej na stanowiskach osób, które będą tworzyły medialny wizerunek policji niemieckiej.
Pani rzecznik była wczoraj w delegacji, a sprawy nie chciała komentować przez telefon. Powiedziała jedynie, że do służby przyjęto ją 1 czerwca 1989 roku, a 4 czerwca były wybory, które wszystko w Polsce zmieniły.
Podobnie uważa jej szef, który nie widzi w przeszłości pani rzecznik nic niestosownego. O ile wiem, pani rzecznik nic złego nie zrobiła, dlatego zastanawianie się nad jej przeszłością nie ma najmniejszego sensu.
Poprzednik pani rzecznik czeka na wyrok w procesie byłych funkcjonariuszy SB, których IPN oskarżył o znęcanie się na działaczami toruńskiej opozycji.