„Ludzie nie przyjeżdżają do Warszawy, by palić opony” - mówił po spotkaniu z marszałek Sejmu Ewą Kopacz przewodniczący OPZZ Jan Guz. Jutro w stolicy ruszają czterodniowe Ogólnopolskie Dni Protestu przeciwko polityce rządu. Organizują je NSZZ "Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
Guz zapewnił, że protesty będą przebiegać spokojnie, bo ich uczestnikom nie chodzi o wywołanie zamieszania. Ci ludzie, którzy przyjeżdżają, oczekują lepszej opieki, lepszego rządzenia, zabezpieczenia społecznego - stwierdził. Ludzie mają już dość obietnic i jakichś propozycji, które nie są realizowane - dodał. Mieliśmy dość fasady - przyznał Przewodniczący Forum Związków Zawodowych Tadeusz Chwałka.
Szef "Solidarności" Piotr Duda, który również był na spotkaniu z marszałek Kopacz poinformował, że pod Sejmem nie zostaną rozstawione barierki. Pani marszałek nie chce odgradzać się od społeczeństwa - powiedział.
Uważam, że te wszystkie postulaty, które składają związkowcy, z którymi przyjeżdżają przed Sejm, powinny być wysłuchane, ale też powinniśmy dać sygnał, sygnał, który będzie płynął z Polski poza jej granice, że u nas polski naród potrafi rozmawiać ze sobą na argumenty - mówiła Ewa Kopacz po rozmowie ze związkowymi liderami. Paradoksem by było, gdybyśmy dzisiaj doprowadzili do takiej sytuacji, w której Polak bałby się Polaka. Ja się nie odgradzam od tych, którzy chcą w sposób kulturalny rozmawiać o swoich racjach - podkreśliła.
(mn)