Tuż przed wrześniowymi strajkami posłowie PO chcą pozbawić związkowców źródeł utrzymania. "Rzeczpospolita" poznała szczegóły poselskiego projektu zmian w ustawie o związkach zawodowych.
Przewiduje on, że działacze stracą nie tylko tzw. etaty związkowe, czyli prawo do wynagrodzenia bez konieczności świadczenia pracy. Jak pisze "Rzeczpospolita", posłowie chcą również odebrać im pomieszczenia niezbędne do prowadzenia działalności związkowej i obciążyć zbieraniem składek członkowskich. Obecnie pracodawcy na własny koszt przelewają zebraną kwotę na konto związku.
Te zmiany zahamują ruch związkowy i faktycznie go zlikwidują - twierdzi Piotr Duda, szef NSZZ "Solidarność". Duda wezwał związkowców do protestu 14 września w Warszawie i walki w obronie przywilejów związkowych.
Posłowie przygotowują też raport o rzeczywistych kosztach działania związków zawodowych w polskiej gospodarce i w jednostkach podległych administracji. Wyniki przedstawimy we wrześniu, ale z odpowiedzi już widać, że to ogromne koszty - twierdzi Michał Jaros, przewodniczący sejmowego zespołu ds. wolnego rynku. Dla przykładu podaje, że roczny koszt pensji 343 etatowych związkowców i ich działalności w oświacie wynosi ponad 41 mln zł.
To bardzo zły moment na takie propozycje - komentuje prof. Jerzy Wratny z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. Dodaje, że wygląda to jak odwet za zapowiadane przez centrale związkowe akcje protestacyjne we wrześniu.
To nie jest reakcja na strajki. Chcemy w raporcie porównać nasze przepisy z obowiązującymi w UE i USA. Jesteśmy otwarci na dyskusję ze związkami - twierdzi poseł Jaros.
"Rzeczpospolita"
(mpw)