Jestem zaskoczony i zasmucony stanowiskiem Komisji Europejskiej - mówił Zbigniew Ziobro, komentując jej decyzją o wysłaniu do Warszawy krytycznej opinii o praworządności w Polsce. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny podkreślił, że KE swoim stanowiskiem potwierdziła, że "ingeruje w sprawy suwerennego państwa".
KE prowadziła bardzo intensywny dialog z polskim rządem (...) przedstawiciele KE mogli się przekonać, że rząd w ramach dialogu gotów był szukać daleko idących kompromisów - powiedział Ziobro dziennikarzom. Ale do kompromisu trzeba dwóch stron. Druga strona, mówię o opozycji, ale też i o Trybunale Konstytucyjnym, woli szukania kompromisu nie przejawiała - zaznaczył minister.
Według niego, jeśli opinia jest "nie tylko jednostronna, ale pokazująca sprawy polskie w krzywym zwierciadle", to "potwierdza to niestety narrację tych wszystkich, którzy mówią, że KE - poprzez różne czynniki polityczne, przedstawicieli polskiej opozycji - angażuje się w spór wewnętrzny, ingeruje w sprawy suwerennego państwa, wspierając opozycję i występując przeciw rządowi, który jest niewygodny dla tej Komisji - bo ta presja służy też innym celom".
O wysłaniu opinii do Warszawy poinformował Frans Timmermans na specjalnie zwołanej konferencji w Brukseli. Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej podkreślił, że "Unia Europejska zbudowana jest na wspólnych wartościach". Wśród nich wymienił także przestrzegane prawa.
Pomimo naszych starań dotąd nie udało się znaleźć rozwiązań kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce - powiedział Timmermans. I jak dodał, rozwiązanie kryzysu wokół TK musi zostać znalezione w Polsce. KE nie chce ingerować w polityczną debatę.
Gotowi jesteśmy kontynuować dialog z polskimi władzami na podstawie przyjętej opinii o praworządności - podkreślił.
PAP