Jeśli mieszkasz w mieście i nie jesteś z wykształcenia rolnikiem, a planujesz kupno kilku hektarów ziemi na wsi - zrób to szybko. Po wielu miesiącach debat rząd przyjął projekt ustawy o ustroju rolnym. Ustawa - według Ministerstwa Rolnictwa - ma zapobiec wykupowi polskiej ziemi przez cudzoziemców.
Zgodnie z nowymi przepisami, by stać się właścicielem choćby hektara, trzeba będzie mieć rolnicze kwalifikacje, mieszkać na terenie gminy, w której kupuje się ziemię i osobiście ją potem uprawiać.
Prawo nie działa wstecz, tak więc spokojne mogą być osoby, które nie spełniają odpowiednich warunków, a już są właścicielami gruntów rolnych. Jednak po wejściu w życie przepisów ustawy nie będą mogły kupić nowej ziemi.
Wicepremier Kalinowski uzasadnia potrzebę wprowadzenia w życie nowej ustawy tym, że obrót ziemią i produkcja rolnicza to zajęcia specyficzne: Jest to produkcja naprawdę specjalna, chodzi o bezpieczeństwo żywności i nie może być tak, że ktokolwiek zajmuje się tą działalnością.
Jednak wielu polityków i ekonomistów sprzeciwia się takim ograniczeniom. Według nich ustawa jest niezgodna chociażby z kodeksem cywilnym, który mówi, że właściciel każdej rzeczy może nią swobodnie rozporządzać.
Posłanka Zyta Gilowska przypomina, że ze spekulacją już w przeszłości walczono, w latach 30. – z mizernym skutkiem: Przetrenowali to Amerykanie, wprowadzając prohibicję na wyroby alkoholowe.
Można także sięgnąć do bliższej przeszłości, do czasów PRL-u. Wtedy to władza ludowa walczyła ze spekulantami.
06:45