Zbigniew Ziobro nie straci pozwolenia na broń. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, policja nie będzie weryfikować jego uprawnień. Szef MSWiA zlecił policji analizę po wypowiedzi byłego ministra sprawiedliwości, który - reagując na decyzję o doprowadzeniu go na komisję śledczą do Sejmu - ostrzegł, że ma arsenał, którym mógłby się bronić.
Łódzcy funkcjonariusze po poleceniu ministra spraw wewnętrznych i administracji ocenili wypowiedzi polityka Prawa i Sprawiedliwości. Uznali, że nie ma podstaw, by wszczynać wobec Zbigniewa Ziobry jakiekolwiek postępowanie, czy kierować go na dodatkowe badania psychologiczne.
Jak usłyszał dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, wzięli też pod uwagę późniejsze tłumaczenia byłego ministra sprawiedliwości. Ziobro tonował swoje ostrzeżenia. Oznacza to, że jego pozwolenie na broń pozostaje w mocy.
31 stycznia sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa planowała przesłuchać b. ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. To była piąta próba przesłuchania b. szefa MS. W tym celu warszawski sąd okręgowy wyraził zgodę na zatrzymanie Ziobry, aby ten został doprowadzony na posiedzenie komisji. Policja zatrzymała go po godzinie 10:30, gdy skończył udzielać wywiadu w siedzibie Telewizji Republika.
Na godz. 10:30 planowane było rozpoczęcie posiedzenia komisji. Ponieważ do tej godziny Ziobro nie pojawił się w sali obrad, komisja śledcza uznała doprowadzenie b. ministra za nieskuteczne i zadecydowała o przedłożeniu skierowaniu za pośrednictwem Prokuratora Generalnego wniosku o zastosowanie wobec niego do 30 dni aresztu.
Tydzień temu Sejm wyraził zgodę na uchylenie immunitetu i zastosowanie do 30 dni aresztu wobec Ziobry.