Szokująca decyzja kadrowa prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. Zdecydował on o przeniesieniu zasłużonego w wielu ważnych śledztwach krakowskiego prokuratora regionalnego Mariusza Krasonia do Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu. Krasoń był zaangażowany w przyjęcie uchwały, w której śledczy z regionu krakowskiego alarmowali o naruszaniu niezależności prokuratorskiej przez pozasłużbowe oddziaływanie przełożonych na postępowania.
Prokuratorzy, z którymi rozmawiał nasz dziennikarz Krzysztof Zasada, nie mają wątpliwości, że to odwet za niewygodną uchwałę. To degradacja i faktyczna kara dyscyplinarna bez postępowania dyscyplinarnego - powiedział jeden z naszych rozmówców. Inny zwraca uwagę na dużą dotkliwość tej decyzji - prokurator będzie pracował 300 kilometrów od domu.
Mariusz Krasoń nie chce rozmawiać na ten temat. Potwierdził jedynie, że dostał z Prokuratury Krajowej półroczną delegację i w poniedziałek stawi się w Prokuraturze Rejonowej Wrocław Krzyki. Delegacja nie wymaga uzasadnienia i nie można się od tej decyzji odwołać. Nieznane na razie jest stanowisko Prokuratury Krajowej.
Wcześniej w związku z uchwałą Krasonia przeniesiono do innego wydziału Prokuratury Regionalnej. Przesłuchiwany był też przez rzecznika dyscypliny.
To oddelegowanie jest po prostu ordynarnym nadużyciem prawa - mówi w rozmowie z Tomaszem Skory szef stowarzyszenia prokuratorów "Lex Super Omnia" Krzysztof Parchimowicz. Zaznacza, że Krasoń to znający warunki krakowskie prokurator regionalny, a przeniesienie do Prokuratury Rejonowej Wrocław Krzyki to po prostu absurd.
Mariusz Krasoń prowadził najważniejsze śledztwa. Zajmował się aferą starachowicką, sprawą słynnego bombera Brunona K., korupcją w Sądzie Najwyższym, a także śledztwem ws. wyłudzeń VAT-u.