Zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszał ojciec sześcioletniego chłopca, który wypadł z okna mieszkania na drugim piętrze bloku w Głogowie. W momencie zdarzenia 35-latek był pijany.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w niedzielny wieczór. Sześcioletni chłopiec wypadł z okna na drugim piętrze bloku w Głogowie i w ciężkim stanie trafił najpierw do tamtejszego szpitala, a później został przetransportowany do kliniki we Wrocławiu.
"Dwójka dzieci w wieku 6 i 12 lat była pod opieką ojca. Każde z dzieci bawiło się w swoim pokoju, ojciec natomiast, pijąc alkohol, zasnął w innym pokoju. W tym czasie młodsze dziecko z nieznanych przyczyn wypadło przez okno" - przekazał teraz zastępca Prokuratora Rejonowego w Głogowie prok. Marcin Knurowski.
Okazało się, że 35-latek miał w organizmie ponad 1,8 promila alkoholu.
Mężczyzna usłyszał już w prokuraturze zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi mu do 5 lat więzienia.
"Ojciec nie kwestionował swojej winy" - podał prokurator.