Zarząd komisaryczny - to jedyny scenariusz dla starostwa powiatowego w Leżajsku na Podkarpaciu. Komisarza domaga się cześć radnych, którzy od ponad trzech tygodni nie potrafią wybrać nowego starosty.
Wojna paraliżująca pracę samorządu w Leżajsku trwa od czasu, gdy poprzedni starosta został posłem.
Ostatniej sesji rady w ogóle nie udało się otworzyć, gdyż połowa radnych nie przyszła. A to znaczy, że kryzys się pogłębia. Wcześniej udawało się przynajmniej głosować na starostę, tyle że głosów za i przeciw było tyle samo.
Powołanie komisarza to jedyne wyjście. Nie wiadomo jednak, który wojewoda ma to zrobić – ten, który właśnie pakuje się w urzędzie, czy nowy, którego przecież jeszcze nie znamy.
A na razie nie można nawet zatwierdzić budżetu starostwa, bo nie ma kto tego zrobić. Termin mija 15 listopada.