Kolejny wypadek kolonisty. 14-letnia dziewczynka wypadła z balkonu w Zakopanem. Na szczęście odniosła tylko niewielkie obrażenia. Policja sprawdza okoliczności zdarzenia, a także to, czy wypoczynek dzieci, którymi opiekuje się ksiądz, jest należycie zorganizowany.
To już kolejny wypadek na kolonii w tym roku. Wczoraj 9-letni chłopiec wypadł z balkonu na trzecim piętrze pensjonatu w małopolskiej Muszynie. Dziecko ma złamany kręgosłup szyjny i poważne obrażenia czaszki, jest nieprzytomne. Lekarze określają stan chłopca jako stabilny, ale poważny. Na razie trudno jest mówić o jakichkolwiek rokowaniach na przyszłość - powiedziała radiu RMF Anna Skrzypek-Samek, ordynator oddziału intensywnej opieki medycznej szpitala w Nowym Sączu.
Natomiast w ubiegłą niedzielę w Koszarawie-Bystej na Podbeskidziu z okna wypadł 8-latek. Dziecko w bardzo ciężkim stanie trafiło do szpitala w Katowicach. Feralny ośrodek został zamknięty. Okazało się, że organizatorom wypoczynku brakowało podstawowych dokumentów dotyczących prowadzenia kolonii.