Rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata - taką karę wymierzył sąd rejonowy w Oświęcimiu dwóm młodym Portugalczykom, którzy odpowiadali za niszczenie historycznej bramy głównej w byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau. Sąd nakazał mężczyznom zapłacić po 1 tys. zł na rzecz Muzeum Auschwitz.

Rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata - taką karę wymierzył sąd rejonowy w Oświęcimiu dwóm młodym Portugalczykom, którzy odpowiadali za niszczenie historycznej bramy głównej w byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau. Sąd nakazał mężczyznom zapłacić po 1 tys. zł na rzecz Muzeum Auschwitz.
Brama obozu Auschwitz II-Birkenau /Andrzej Grygiel /PAP

Wyrok jest nieprawomocny. Obrońca Portugalczyków Marcin Surowiec zapowiedział już apelację do Sądu Okręgowego w Krakowie. Portugalczycy nie stawili się na ogłoszeniu wyroku.

Sędzia Konrad Gwoździewicz w uzasadnieniu powiedział, że "materiał dowodowy jest jednoznaczny i przekonuje o winie oskarżonych". Zresztą przyznali się oni do winy w toku śledztwa, wyrażając żal i skruchę - podkreślił.

Sędzia zaznaczył, że Portugalczycy są bardzo młodzi i nie byli dotychczas karani. W związku z tym sąd zdecydował się na wymierzenie im kary w najniższym pułapie przewidzianym przez ustawodawcę. (...) Oskarżeni o taki wymiar sami wnosili w toku śledztwa. W przekonaniu sądu kara jest wystarczająca i spełni cele prewencyjne oraz wychowawcze - podkreślił.

Sąd odniósł się w uzasadnieniu także do słów obrońcy, który w ostatnim słowie wskazywał, że wartość materialna szkody była zbyt niska, by można było mówić o niszczeniu zabytku. Należy zauważyć, że szkoda powstała w mieniu o szczególnym znaczeniu dla kultury. W związku z tym wartość materialna szkody nie ma znaczenia dla bytu przestępstwa - wyjaśnił.

Mecenas Surowiec nie zmienił swojego stanowiska, które prezentował w mowie obrończej. Twierdziłem, że przy przestępstwie zarzucanym oskarżonym wartość szkody jest niższa niż 500 zł, wówczas do niego nie doszło. Mamy do czynienia z innym czynem zabronionym, którego nie zarzucono moim klientom. Nie zgadzam się z oceną sędziego, że wartość szkody nie ma znaczenia. Aby mówić o zniszczeniu dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury, jego wartość musi przekroczyć 500 zł. Dlatego (...) będę składał apelację, kwestionując uzasadnienie prawne - wyjaśnił.

Dwaj Portugalczycy zostali zatrzymani w lipcu ub.r., gdy w cegłach zabytkowej bramy głównej, która jest uznawana za symbol obozu oraz dokonanej w nim Zagłady, wyryli swoje imiona i nazwiska. Młodzi przyznali się do winy i zaproponowali dobrowolne poddanie się karze. Prokuratura nie przystała na takie rozwiązanie i skierowała akt oskarżenia do sądu.

(mpw)