Popękane ściany i sufity, trzęsące się podłogi, kurz i pył – takie uciążliwości muszą znosić codziennie mieszkańcy jednej z kamienic przy ulicy Krzywoustego we Wrocławiu. Wszystkiemu winien jest przedłużający się remont drogi wjazdowej do miasta od strony Warszawy.
Remont ma się zakończyć na początku przyszłego roku. Ale i wtedy mieszkańcy nie odetchną z ulgą, ponieważ nowa droga będzie przebiegała metr od ich okien. Miejsca zostanie jedynie na wąski chodnik. Mieszkańcy kamienicy od kilku miesięcy żyją na placu budowy; potem – jak mówią - będzie jeszcze gorzej.
W budynku nie ma piwnic, nie ma gazu. Mieszkańcy korzystają z butli turystycznych. Lokatorzy liczyli, że wraz z remontem ulicy poprawi się ich sytuacja. U zarządcy usłyszeli jednak, że ich budynek przeznaczony jest do tzw. śmierci technicznej. Będą więc mieszkali w takich warunkach do czasu kiedy ich mieszkania po prostu się nie rozsypią.
W podobnej sytuacji znajdują się mieszkańcy aż 90 wrocławskich kamienic. Czas oczekiwania na nowe mieszkania wynosi kilka lat.