Tragedia we Wrocławiu. Z okna wieżowca na siódmym piętrze wypadło dwoje małych dzieci. Czteroletni chłopczyk zginął na miejscu, siedmioletnia dziewczynka w ciężkim stanie została odwieziona do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - dowiedziała się reporterka RMF FM.
Dziewczynka leży na oddziale intensywnej terapii. Lekarz, który się nią opiekuje powiedział reporterce RMF FM, że jego zdaniem życiu 7-latki nie zagraża niebezpieczeństwo. Dziecko przeżyło poważny upadek, musi więc być pod baczną obserwacją, ponieważ niektóre powikłania mogą się ujawnić w ciągu kilku najbliższych godzin. Docent Jan Godziński nie chciał jednak zdradzać szczegółów dotyczących stanu zdrowia małej pacjentki, ponieważ nie wyrazili na to zgody rodzice. Ojciec jest przesłuchiwany, matki ciągle szuka policja.
To prawdopodobnie nieszczęśliwy wypadek. Dzieci wypadły podczas zabawy. Dziewczynka spadła na antenę satelitarną i to ją prawdopodobnie uratowało, chłopczyk upadł bezpośrednio na ziemię i zginął na miejscu. Przytomną dziewczynkę przewieziono do szpitala. Posłuchaj świadków zdarzenia, opisują dramatyczne sceny: