Szok nad Tybrem wywołała informacja ze Strasburga, iż Parlament Europejski wszczął postępowanie przeciwko państwu włoskiemu. Unia Europejska jest zaniepokojona sygnałami o niedemokratycznym postępowaniu rządu Berlusconiego.

To krok bez precedensu w historii UE. Parlament Europejski po raz pierwszy stosuje art. 7 Traktatu Nicejskiego. Z unijnych dokumentów wynika, że chodzi o niedemokratyczne zachowanie w siedzibach UE, państwie UE lub wobec innego kraju UE.

Pamiętne jest wystąpienie włoskiego premiera na forum Parlamentu Europejskiego. Silvio Berlusconi zaproponował wtedy niemieckiemu deputowanemu rolę kapo w filmie o obozie koncentracyjnym. Potem poleciały dalsze obelgi w stronę Niemców.

UE jest też zaniepokojona tym, co dzieje się w samych Włoszech. Powstaje wiele ustaw, które zdaniem urzędników z Brukseli mogą być zagrożeniem dla demokracji. Z tego punktu widzenia niebezpieczna jest koncentracja mediów, głównie telewizji, w rękach premiera oraz konflikt interesów, którego Berlusconi od lat nie chce rozwiązać.

Co ciekawe, Włochy w tym półroczu kierują pracami UE i teoretycznie powinny świecić przykładem. Włochy mogą zostać ukarane, włącznie z zawieszeniem prawa głosu włoskiego państwa w UE.

15:00