Co najmniej 15 osób mógł oszukać nieuczciwy właściciel szkoły jazdy z Nowego Tomyśla w Wielkopolsce. Zniknął i prawdopodobnie zabrał pieniądze kursantów. Szuka go Starostwo Powiatowe, ale nawet jeśli znajdzie, nie może zakazać prowadzenia działalności gospodarczej. Prawo nie przewidziało bowiem możliwości zamknięcia szkoły jazdy w przypadku malwersacji pieniędzy.

Był młody i sympatyczny - wspomina szefowa ośrodka kultury, która wynajmowała mężczyźnie salę. Pojawiło się jednak małe "ale"… Nie dokonywał umówionych płatności i wypowiedzieliśmy mu lokal - relacjonuje.

Policja oficjalnie nie szuka na razie mężczyzny, zbiera dopiero dowody w sprawie. Szuka go natomiast wydział komunikacji starostwa w Nowym Tomyślu. Mężczyzna nie odbiera jednak listów, ani telefonu. Posłuchaj relacji naszego reportera Piotra Świątkowskiego: