Niemiecka maszyna do pisania to najcenniejszy skarb znaleziony w stuletnim sejfie w małopolskiej Bochni. Kasa pancerna rok temu została razem z budynkiem przekazana straży miejskiej. I wtedy zapadła decyzja o otwarciu sejfu. Kasiarz dopiero teraz pokonał zamki.
Znaleziona w sejfie maszyna to Mercedes Favorit z 1936 r. w bardzo dobrym stanie i może być warta nawet tysiąc zł. Na jej obudowie widnieje numer inwentarzowy kopalni soli w Bochni. Najprawdopodobniej zostanie ona w straży miejskiej.
W sejfie były także dokumenty sprzed 60 lat, również pochodzące z kopalni - te prawdopodobnie trafią do muzeum. Były również broszury Urzędu Miasta o historii Bochni i dziejach tutejszego gimnazjum. "Najmłodszym" skarbem okazał się plakat reklamujący koncert "Rock w Tarnowie". Informuje on, że 18 marca 1990 roku wystąpią zespoły: Dzika Kiszka, Toy i Marek Piekarczyk.
Pokonanie zamków kasy zajęło blisko rok. Pierwszy kasiarz poddał się po tygodniu. Drugi potrzebował aż kilkunastu dni, by pokonać zamki, zabezpieczenia i dostać się do środka.
Do otwarcia potężnej kasy pancernej używał minikamer i specjalnie skonstruowanych kluczy.
Współczesny Kwinto za włamanie do sejfu dostanie 2 tys. złotych.
Kasa pancerna ma 100 lat i znajduje się w budynku, w którym wcześniej swoją siedzibę miały: szkoła medyczna, miejski dom kultury i zarząd kopalni soli.
(mpw)