Podczas spotkania Gerharda Schrödera z Jacques'em Chirakiem i Tonym Blairem w Berlinie sporo było uścisków dłoni, pozowania do fotografii i zapewnień, że „wielka” trójka nie zamierza narzucać swej woli pozostałym krajom wspólnoty.

Owa trójca – jaka zapewniali jej liderzy - chce tylko zrealizować wcześniejsze postanowienia Unii Europejskiej. W Lizbonie zadecydowaliśmy, że Europa ma być najsilniejszą gospodarką świata, najbardziej konkurencyjnym rynkiem na świecie i oczywiście to wymaga podjęcia szeregu działań - mówił kanclerz Niemiec.

Uczestnicy spotkania twierdzą, że gospodarki krajów europejskich potrzebują nowego zastrzyku, który spowoduje stworzenie nowych miejsc pracy i poprawi wyniki ekonomiczne. Schröder, Chirac i Blair zaproponowali więc utworzenie stanowiska wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, który odpowiadałby za rozwój gospodarczy Unii. Takim superkomisarzem z szerokimi uprawnieniami mógłby być Guenter Verheugen, który teraz odpowiada za rozszerzenie Piętnastki.

Niemiecki kanclerz zapewnił, że berlińskie spotkanie nie było wymierzone w inne kraje. Oskarżenia takie wysuwane były między innymi przez Włochów; zarzucały wspomnianej trójce dążenie do stworzenia dyrektoriatu. Tyle oficjalna część spotkania. A poza kamerami rozmawiano między innymi o unijnej konstytucji UE, nowym budżecie i składzie przyszłej Komisji Europejskiej.

10:20