Resort spraw wewnętrznych i administracji reaguje na powtarzające się w ostatnich dniach wypadki na stokach narciarskich – na trasach ma się pojawić więcej policjantów. We wszystkich górskich ośrodkach ma być ich ponad sto.
Komendant Główny Marek Bieńkowski zapowiada, że narciarze powodujący wypadki, muszą się liczyć z odpowiedzialnością – także karną. Warto się też zastanowić, czy warto sięgać na stoku po alkohol. - To już jest decyzja tego, który się decyduje i ryzykuje - ostrzega Bieńkowski i dodaje, że nietrzeźwość w każdym wypadku jest okolicznością obciążającą.
MSWiA zapowiada także wydanie rozporządzenia dotyczącego bezpieczeństwa na stokach. Nie wiadomo, czy znajdzie się tam zapis o obowiązku wyposażania najmniejszych narciarzy w kaski. Jednak ratownicy już dziś do tego namawiają. - Staje się to pewnym standardem, minimum zachowania bezpieczeństwa - mówi szef TOPR-u Jan Krzysztof. Ta i inne sugestie ratowników będą zbierane przez resort, by dokumentem już za dwa tygodnie mógł zająć się rząd.
Ostatnio do tragicznych wypadków doszło na stoku Gubałówki. Zmarł 9-letni chłopiec, który zjeżdżając na „jabłuszku” uderzył we drzewo. Jego koleżanka trafiła do szpitala. Poważnego urazu doznała także młoda dziewczyna, która zjeżdżała na snowboardzie i także wjechała w drzewo.