Renesansowa zbroja młodego Zygmunta II Augusta, króla Polski, wykonana w XVI wieku po kilkuset latach wróci do Polski - poinformował w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Jak podkreślił, stało się tak dzięki decyzji węgierskiego rządu i przychylności premiera Viktora Orbana.
Zapewne niewielu z nas zdawało sobie sprawę, że w zbiorach Muzeum Narodowego w Budapeszcie znajduje się renesansowa zbroja młodego Zygmunta II Augusta, przyszłego króla Polski, wykonana w XVI wieku jako dar Ferdynanda I z okazji zaślubin Zygmunta z Elżbietą, córką cesarza - zwrócił się na Facebooku do internautów w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu poinformował przy tym, że "24 grudnia, w Wigilię Bożego Narodzenia, rząd węgierski podjął decyzję, by ta unikatowa pamiątka stanowiąca część historycznego dziedzictwa Polski, trafiła do naszych zbiorów muzealnych". To kolejny przykład naszych doskonałych relacji z Węgrami, partnerskiej współpracy oraz osobistej przychylności premiera Viktora Orbana - podkreślił.
Zbroja Zygmunta II Augusta będzie zapewne jedyną, w pełni zachowaną, zbroją polskiego króla w obecnych zbiorach Rzeczpospolitej. Z istniejących dokumentów wynika, że została wykonana przez płatnerza z Innsbrucku, a monogram "E S" na jej napierśniku oznacza imiona Elisabetha i Sigismund - napisał premier.
Premier odpowiada także na pytanie, w jaki sposób zbroja polskiego króla trafiła do Budapesztu. Otóż po I Wojnie Światowej, w ramach umowy o podziale zbiorów wiedeńskich przekazano ją do Budapesztu, bowiem uważano wówczas, że została wykonana z okazji zaręczyn wnuczki cesarza Maksymiliana I arcyksiężniczki Marii z Ludwikiem, synem węgierskiego króla Władysława II. Jednak w 1939 roku austriacki badacz Bruno Thomas ustalił, że nie ma żadnych wątpliwości, iż zbroja należała do Zygmunta II Augusta. Już niedługo, po kilkuset latach, wróci do Polski - poinformował Morawiecki.