Dziś nadal będzie mocno wiało, do 90 km/h, a jutro - jak ostrzegają synoptycy - wracają potężne nawałnice i porywy do 120 km/h. Tak było też wczoraj - tylko w ciągu doby strażacy wyjeżdżali ponad 13,5 tys. razy. Trzy osoby zginęły, 19 zostało rannych.
Służby przygotowują się do kolejnego uderzenia wichur, ściągają do jednostek kolejnych strażaków. Przewidują, że jutro może powtórzyć się wczorajszy scenariusz.
Zwiększamy stany osobowe w jednostkach ratowniczo-gaśniczych straży pożarnej, a także w stanowiskach kierowania, po to, żeby móc większą liczbą strażaków ruszyć do tych zadań, które nas niestety prawdopodobnie czekają - mówił Karol Kierzkowski z Komendy Głównej Straży Pożarnej.
W tej chwili to co najmniej 150 dodatkowych strażaków na służbie w skali kraju, ale ta liczba może i prawdopodobnie będzie rosła.
Bilans wczorajszych wichur to trzy ofiary śmiertelne, 19 osób rannych, ponad 3 tysiące zniszczonych budynków, w tym 500 poważnie. Cały czas 47 tysięcy domów nie ma prądu, najwięcej na Mazowszu - 10 tysięcy.
Alerty najwyższego, trzeciego stopnia Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał dla województw: zachodniopomorskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, a także dla części województw: lubuskiego, wielkopolskiego, mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. IMGW prognozuje tam silny wiatr o średniej prędkości od 35 do 50 km/h, w porywach do 120 km/h, z zachodu. Lokalnie możliwe są tam burze.
Dla pozostałej części kraju wydano alerty drugiego stopnia. Możliwy jest tam wiatr o średniej prędkości do 55 km/h, w porywach miejscami do 110 km/h, z kierunków zachodnich.
Alerty zaczną obowiązywać od godzin wieczornych i nocnych.