Donald Tusk zapowiada maksymalne przyspieszenie w tworzeniu rządu. Lider Platformy Obywatelskiej oświadczył, że w najbliższy poniedziałek chce przedstawić skład nowego gabinetu prezydentowi Kaczyńskiemu. Tę deklarację Tusk złożył w Gdańsku po wizycie u byłego prezydenta - Lecha Wałęsy.
Tuskowi tak bardzo zależy na czasie, ponieważ jak stwierdził, docierają do niego niepokojące sygnały. Donald Tusk nie chciał powiedzieć tego wprost, ale pytany nie zaprzeczył, że chodzi na przykład o niszczenie dokumentów w ABW. Przyszły premier apelował do urzędników, by pamiętali o przysiędze, którą składali.
Chciałbym, aby wszyscy urzędnicy państwowi, także ci najwyższego szczebla, traktowali państwo polskie nie jak swoją własność, żeby zrozumieli, że demokracja wymaga ciągłości - powiedział lider PO.
Donald Tusk zapowiedział, że tuż po przejęciu władzy, wszystko zostanie bardzo dokładnie sprawdzone. Przyszły premier odniósł się też do informacji, jakoby miał powstrzymywać publikację IPN dotyczącą rzekomej agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy. Zaprzeczył temu. Padły ostre słowa. Tusk stwierdził, że nie pozwoli na niszczenie autorytetu Wałęsy i na pewno zrobi z tym porządek.