11 osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w ataku na szyickim przedmieściu Bagdadu, Sadr City. Rakiety lub pociski moździerzowe spadły na zatłoczony targ, jeden z pocisków trafił w zbiornik z gazem, wywołując eksplozję.
O świcie zaatakowana została też amerykańska baza w Tadżi na północ od Bagdadu. Zginęło 4 Amerykanów, a 7 zostało rannych. W Tikiricie eksplodował samochód-pułapka, zabijając 4 osoby i raniąc kilkanaście innych. W nocy doszło też do wymiany ognia między polskim patrolem a grupą Irakijczyków w Karbali. Zginęło 5 Irakijczyków, którzy prawdopodobnie przygotowywali zasadzkę.
Prawdopodobny atak udaremniono także w Basrze na południu Iraku: Zatrzymaliśmy trzy osoby, które próbowały wjechać do Basry ciężarówką wypełnioną amunicją, pociskami moździerzowymi i materiałami wybuchowymi. W samochodzie było ponad 300 różnych pocisków - mówią brytyjscy żołnierze, kierujący południową strefą stabilizacyjną. W tym tygodniu w zamachach w Basrze zginęło prawie 80 osób, a niemal 100 zostało rannych.