Potężne emocje towarzyszyły rozpoczęciu w Sejmie nocnej debaty nad PiS-owskim projektem ustawy o Sądzie Najwyższym. W pierwszych minutach dyskusji, towarzyszącej drugiemu czytaniu projektu, prezes PiS skierował pod adresem posłów opozycji kilka bardzo ostrych zdań. Odpowiadając na twierdzenia, że śp. prezydent Lech Kaczyński nie pozwoliłby na taki zamach na demokrację, Jarosław Kaczyński wykrzyczał: "Nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci brata! Niszczyliście go, zamordowaliście, jesteście kanaliami!". Te słowa uruchomiły lawinę. Kilkoro posłów opozycji weszło na sejmową trybunę, by odpowiedzieć Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wrzawę na sali plenarnej wywołało wystąpienie Kamili Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej, po którym wicemarszałek Sejmu z PiS Joachim Brudziński ogłosił trzy minuty przerwy. Emocje były tak wielkie, że między posłami doszło do przepychanek. Ostatecznie, kilkanaście minut po północy, Brudziński ogłosił przerwę w obradach do godziny 09:00 rano. Wydarzenia w Sejmie i wszystko, co dzieje się wokół forsowanej przez PiS reformy sądownictwa, społeczne protesty, a także polityczne komentarze relacjonujemy dla Was minuta po minucie!
Demonstranci przed Sejmem przerwali do rana protest przeciwko reformie sądownictwa. Część z nich pozostanie jednak na noc przy ulicy Wiejskiej.
Część z posłów opuszczających Sejm, wyszła do demonstrantów protestujących przeciwko reformie sądownictwa PiS.
Według posła PO Cezarego Tomczyka, podczas obrad Sejmu doszło do fizycznej napaści posła PiS Dominika Tarczyńskiego na jedną z posłanek Platformy - Kingę Gajewską.
Z tego powodu Tomczyk złożył wniosek o odroczenie obrad na siedem dni, do czasu wyjaśnienia "incydentu". Według relacji posłów na portalach społecznościowych, poseł Tarczyński podczas przerwy w obradach miał wyrwać posłance Gajewskiej telefon komórkowy, którym nagrywała prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Ten moment jest widoczny na filmie: