Tragedia na obwodnicy Świecia w Kujawsko-Pomorskiem. W czołowym zderzeniu samochodu osobowego z ciężarówką zginęły trzy osoby: kobieta i dwoje dzieci. Według wstępnych ustaleń, kobieta, która kierowała osobówką, zjechała na sąsiedni pas ruchu i - jak mówią policjanci - dosłownie wjechała pod jadącą z przeciwka ciężarówkę.
Dlaczego kierowany przez nią samochód znalazł się na drugim pasie - tego na razie nie wiadomo. Dokładny przebieg wypadku ustalają policja i prokurator.
Do podobnego - i niestety równie tragicznego - wypadku doszło także we wtorek w dolnośląskim Działoszynie. Tam również samochód osobowy zderzył się czołowo z tirem - ze wstępnych ustaleń wynika, że 44-letni kierowca osobówki, z nieznanych na razie przyczyn, zjechał na przeciwległy pas ruchu, wprost pod koła ciężarówki. W tym wypadku zginęły cztery osoby: kierowca auta osobowego i trójka jego dzieci w wieku 6, 11 i 13 lat.
Kilka godzin później reporter RMF FM ustalił, że policjanci, którzy mieli powiadomić o tragedii żonę i matkę ofiar, znaleźli w mieszkaniu w Zgorzelcu jej ciało. Według naszych nieoficjalnych informacji, 44-letnia kobieta miała obrażenia głowy, a mieszkanie, w którym ją znaleziono, było zamknięte na klucz.
Śledczy, którzy wyjaśniają okoliczności rodzinnej tragedii, nie wykluczają w tej chwili żadnej z możliwych hipotez.
O szczegółach tej dramatycznej historii piszemy TUTAJ.
(edbie)