Tatrzańscy ratownicy nie mają długiego weekendu - dla nich ten okres oznacza sporo pracy. Na majowy wypoczynek pod Tatry przyjechało kilkaset tysięcy osób i wielu turystów wybiera się w góry zapominając, że w wyższych partiach leży śnieg i trzyma mróz.
Ratownicy udzielili dziś pomocy turystom, którzy nie potrafili o własnych siłach wydostać się z trudnego terenu w rejonie Małego Kościelca. Po południu ratowniczy śmigłowiec wyruszył na Kasprowy Wierch i Skupniów Upłaz po kolejne dwie osoby, które doznały kontuzji nóg i nie mogły zejść na dół.
Ostrzegamy! W wyższych partiach Tatr utrzymują się zimowe warunki. We wtorek w południe termometry na Kasprowym Wierchu wskazywały 7 stopni mrozu, wiejący z północy dość silny wiatr potęgował uczucie chłodu. Średnia pokrywa śnieżna na szczycie ma 100 cm. Rano w Zakopanem były 2 stopnie mrozu.
W Kotle Gąsienicowym wciąż można jeździć na nartach, ale zamknięto dla narciarzy trasę w Kotle Goryczkowym. Mimo zimna, w Tatrach jest dość słonecznie, a widzialność jest bardzo dobra - z Kasprowego Wierchu można podziwiać widoki w promieniu 50 km.
Tylko do końca długiego weekendu na Kasprowy Wierch można wjechać starą kolejką linową. 7 maja 71-letnia kolejka zostanie wyłączona i rozpocznie się drugi etap jej modernizacji, który potrwa do grudnia. Wymienione zostaną m.in. podpory, liny, napęd i wagoniki.