Policja przekazała matce Iwony Wieczorek zdjęcia z paryskiego monitoringu. Okazało się, że to kolejny fałszywy trop. Kobieta, którą w Paryżu widział mieszkaniec Tczewa, to nie Iwona. Matka nie rozpoznała na fotografii swojej córki - donosi "Fakt".

Na początku lipca w Polsce gruchnęła wiadomość, że 30 czerwca w Paryżu mieszkaniec Tczewa widział poszukiwaną od trzech lat Iwonę Wieczorek. Było to w restauracji McDonald’s przy słynnych Champs-Elysess. Miała być tam z dzieckiem, chłopcem mulatem w wieku około 2 lat.

O udostępnienie zdjęć wystąpiła do Francuzów policja. Otrzymaliśmy zdjęcia z monitoringu od policji francuskiej, pokazaliśmy je matce poszukiwanej i, niestety, kobieta na tych zdjęciach to nie zaginiona dziewczyna. Nie była nawet do niej podobna - powiedziała Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik pomorskiej policji. Ten wątek się nie potwierdził - dodała.

To już kolejna niepotwierdzona informacja dotycząca Iwony Wieczorek. Kobieta miała już być widziana w Irlandii, a nawet Stanach Zjednoczonych.

17 lipca od zaginięcia gdańszczanki minęły trzy lata.

(jad)