Znów powraca widmo zamachów terrorystycznych, przypominających te z pamiętnego września 2001 roku. Departament Stanu USA ostrzega, że praktycznie w każdym kraju na świecie może dojść do zamachów terrorystycznych.
Po raz pierwszy od miesięcy na listę zagrożeń wpisano porwania samolotów pasażerskich, po to by użyć ich w charakterze żywych bomb. Co najmniej jeden z tych zamachów może zostać przeprowadzony pod koniec tego lata - napisano w ostrzeżeniu.
Planiści z al-Qaedy uznali samobójcze porwania samolotów za najbardziej skuteczną metodę - czytamy dalej.
Działający w 5-osobowych grupach porywacze mogą próbować przejąć kontrolę nad samolotem tuż po jego starcie, albo tuż przed lądowaniem. Broń mogą ukryć w kamerach, aparatach fotograficznych, albo innych przedmiotach traktowanych jako bagaż podręczny.
CNN podaje, że najbardziej prawdopodobnymi celami ataku terrorystów są: wschodnie wybrzeże USA oraz kraje popierające amerykańską interwencję w Iraku. Wymieniono Wielką Brytanię, Włochy, Australię, ale nie Polskę.
Dodajmy, że pomimo ostrzeżenia o groźbie zamachów, w Stanach Zjednoczonych nie zmieniono poziomu alarmu antyterrorystycznego. Nadal obowiązuje poziom żółty, czyli podwyższony.
07:35