Szef sztabu macedońskiej armii - generał Pande Petrovski stracił posadę. Wczoraj odwołał go prezydent Macedonii Boris Trajkovski w następstwie ataku albańskich partyzantów na konwój wojskowy. Przypomnijmy: W zasadzce na drodze ze Skopje do Tetova zginęło 10 żołnierzy. Tymczasowo funkcję szefa sztabu sprawować będzie dotychczasowy zastępca, generał Metodij Stamboliski.

Generał Pertovski przyjął na siebie odpowiedzialność za śmierć podkomendnych. Podczas spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego generał wyraził "gotowość poniesienia odpowiedzialności za śmierć obrońców ojczyzny", podały w wyjaśnieniu do dymisji szefa sztabu źródła prezydenckie. Tymczasem macedońska prasa ocenia, że wynegocjowane przedwczoraj porozumienie pokojowe ma małe szanse powodzenia. Na północy kraju, w Tetovie ciągle słychać strzały. Albańscy rebelianci ostrzeliwują tam pozycje wojsk rządowych. Większość Macedończyków uważa, że podpisanie dokumentu byłoby zdradą narodu, bo z Albańczykami trzeba rozmawiać z pozycji siły. Oficjalnie porozumienie ma być podpisane w poniedziałek.

Rys. RMF

02:05