"Bezpieczne Podlasie" to operacja, która ruszy 1 sierpnia na granicy polsko-białoruskiej. Poinformował o tym w środę szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Weźmie w niej udział do 17 tys. żołnierzy. Na wspólnej konferencji MON i MSWiA była mowa również o spadku liczby prób nielegalnego przekroczenia granicy, specjalnych oddziałach prewencji straży granicznej i liczbie zatrzymanych przemytników.

Szefowie MON-u i MSWiA wystąpili w środę na wspólnej konferencji, na której mówili o działaniach na rzecz wzmocnienia wschodniej granicy.

Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił m.in., że decyzja o wprowadzeniu strefy buforowej przynosi pozytywne skutki - spadła liczba przekroczeń granicy i prób przekroczeń granicy.

Od 1 sierpnia będzie funkcjonować nowa misja. Zostaną zakończone dwie operacje - jedna była szkoleniowa, jedna na rzecz ochrony granicy - i powstanie jedna operacja "Bezpieczne Podlasie", w której będzie brało udział do 17 tys. żołnierzy - przekazał szef MON.

Za operację ma odpowiadać 18. Dywizja Zmechanizowana.

Wyciągamy wnioski z niedociągnięć naszych poprzedników, m.in. w aspekcie opieki medycznej - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Dodał, że do szkoleń żołnierzy na granicy skierowano policjantów, m.in. tych, którzy brali udział w misji w Kosowie.

Podczas konferencji szef MON zapewnił ponadto, że wszyscy ci, którzy będą w jakikolwiek sposób znieważać żołnierzy Wojska Polskiego i funkcjonariuszy broniących polskiej granicy poniosą konsekwencje.

Siemoniak: Liczba prób nielegalnego przejścia granicy spadła o połowę

Mamy do czynienia ze spadkiem o połowę prób nielegalnego przejścia przez granicę od czasu obowiązywania strefy buforowej - powiedział w środę w Warszawie szef MSWiA Tomasz Siemoniak. To jest bardzo konkretny rezultat związany z tym, że odsunęliśmy od samej granicy przemytników ludzi - zaznaczył.

Polityk wskazał, że oprócz agresji hybrydowej i działania służb Białorusi i Rosji, na granicy mamy do czynienia po prostu z przestępczością.

Siemoniak przypomniał, że od 4 czerwca na granicy pomagają oddziały prewencji policji, a w ciągu miesiąca policja przeszkoliła 12 tys. żołnierzy.

Minister podkreślił, że podjęty został szereg działań inwestycyjno-infrastrukturalnych.

W ostatnich dniach podpisane zostały przez Straż Graniczną dwie umowy. Jedna dotyczy elektronicznych aspektów zabezpieczenia granicy. Druga dotyczy doinwestowania, doposażenia tej zapory, która w dość łatwy sposób jest pokonywana - poinformował.

Szef MSWiA powiedział także, że razem z MSZ podjęto działania, które mają uświadomić obywatelom państw, z których pochodzą nielegalni migranci, że planowane przez nich przejście granicy polsko-białoruskiej jest przestępstwem. Działania te są prowadzone na miejscu, w wybranych krajach.

Również nieustanie politycznie wywieramy presję na Białoruś, żeby zaniechała tego procederu - dodał Siemoniak.

Polityk przekazał, że Polska domaga się od Białorusi także współpracy w śledztwie, aby znaleźć mordercę polskiego żołnierza, który został ugodzony nożem na granicy.

Służby nie spoczną, dopóki nie zostanie ta osoba znaleziona i osądzona za to, czego dokonała - zapewnił.

W tym roku blisko 400 zatrzymanych przemytników

O tym, że straż graniczna tworzy specjalne oddziały na wzór policyjnej prewencji, mówił na konferencji wiceszef MSWiA Czesław Mroczek.

My w straży granicznej budujemy specjalne oddziały na wzór oddziałów prewencji w policji, które będą w sposób szczególny przygotowane do radzenia sobie z próbami nielegalnego przekroczenia granicy, z agresywnym tłumem posiadającym niebezpieczne narzędzia - przekazał polityk.

Mroczek dopowiedział, że państwo działa w kierunku wyłapywania przestępców organizujących nielegalny szlak migracyjny z Białorusi do Polski.

Przekazał, że w ubiegłym roku zatrzymano 600 osób, "przemytników zajmujących się przejmowaniem osób z polskiej granicy i przeprowadzaniem ich dalej, na zachód". W tym roku - dodał - to już blisko 400 zatrzymań.

Uszczelnimy granicę białorusko-polską, przywrócimy tam bezpieczeństwo - zapewnił współpracownik Tomasza Siemoniaka.